Dzięki społecznym naciskom, 7 stycznia 1981 r. prezydent Krakowa Józef Gajewicz i minister hutnictwa Zdzisław Szałajda podjęli decyzję o wygaszeniu działalności wydziału elektrolizy w skawińskiej hucie aluminium. Pozostała tylko nieszkodliwa dla środowiska, choć o wiele mniej znacząca dla przedsiębiorstwa, część przetwórcza. Huta zmieniła się w Zakłady Metalurgiczne Skawina.
Społeczne naciski o których mowa to działania Polskiego Klubu Ekologicznego, jego ekspertów i naukowców. To szalenie ważna data w historii naszego miasta oraz Polskiego Klubu Ekologicznego i całego ruchu ekologicznego w regionie.
W latach 70. było to już jednak nie do ukrycia. Okolice huty stały się rejonem klęski ekologicznej. Fluor wydzielający się w trakcie elektrolizy oraz odpady poprodukcyjne porzucane na polach i sypane w drogi czyniły spustoszenie. Niezdatna do picia woda, usychające drzewa, coraz więcej stwierdzanych chorób u ludzi dorosłych i deformacji u dzieci spowodowały, że żądania zamknięcia huty stały się powszechne. Po Sierpniu 1980 r., w czasie „Solidarności”, takie żądania zostały postawione publicznie. W sukurs przyszły publikacje w kierowanej przez Macieja Szumowskiego „Gazecie Krakowskiej”. Ogromną rolę z likwidacji huty odegrał
prof. Władysław Grodziński, założyciel Instytutu Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Jagiellońskiego, jeden z prekursorów ruchów ekologicznych w PRL. Prof. Grodziński forsował konieczność podjęcia decyzji o wyeliminowaniu szkodliwej produkcji w Skawinie jako przewodniczącym Rady Ochrony Środowiska Miasta Krakowa. Wspierany był w tych działaniach przez aktywistów Polskiego Klubu Ekologicznego (sam też należał do grona jego współzałożycieli).
Zdjęcia prezentowane poniżej zostały wykonane na terenie zakładu w roku 2021 r.
Źródło: UM Skawina
Źródło: OP / nowahistoria.interia.pl / TVPVOD / PSW